Wczytywanie...
9 marca 2020

Udziałowiec większościowy w spółce z o.o jako udziałowiec wyłączny z perspektywy obowiązkowego ubezpieczenia społecznego

W ostatnim czasie da się zaobserwować, w funkcjonowaniu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych  praktykę wzbudzającą coraz więcej kontrowersji. Ogniskuje się ona wokół uznania, iż większościowy, czy też dominujący udziałowiec w spółce z o.o. jest de facto jedynym udziałowcem, co z kolei implikuje obowiązkowe podleganie ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych co do zasady obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu podlegają osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Natomiast na podstawie treści z art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność uważa się wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

ZUS, niejako apriorycznie przyjmuje, iż wspólnik dysponujący niewielką liczba udziałów stanowi swoistą atrapę, pozór służący obejściu obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe. Pomimo tego, iż w spółce formalnie jest dwóch udziałowców, to poprzez dominujący charakter rozkładu wielkości udziałów, mniejszościowy udziałowiec jest wyzuty z faktycznego wpływu na funkcjonowanie spółki. Determinować ma to przyporządkowaniu udziałowcowi dominującemu, czy też większościowemu atrybutu niemal jedynego udziałowca, na którym spoczywa ciężar obowiązkowego ubezpieczenia społecznemu.   

Zniesienie powyższego domniemania wynikającego z czystej partycypacji w udziałach spółki, w praktyce ZUSu wymaga wykazania, iż mniejszościowy udziałowiec pełni w spółce znaczną rolę, a jego przełożenie na jej funkcjonowanie  ma wymiar istotny. Nastąpić to może poprzez np. skorzystanie z art. 159 KSH i przyznanie mniejszościowemu udziałowcowi dodatkowych uprawnień czy też faktyczne zaangażowanie w działalność spółki, które można dowodnie wykazać przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. 

Należy kategorycznie skonstatować, iż jest to nie tylko zbyteczne, ale i błędne, przyznajemy bowiem, w sposób konkludentny, logice działania  ZUSu przymiot słuszności. W poniższym wywodzie zostanie wykazane dlaczego.

Analiza genezy powyższego stanowiska ZUSu  nie pozostawia wątpliwości, iż asumpt do jej wykształcenia dały liczne, spójne i nie generujące zastrzeżeń judykaty, tak Sądu Najwyższego jak i sądów apelacyjnych mających za przedmiot właśnie konstrukcję „udziałowca iluzorycznego”. Zastrzec przy tym należy, iż pojęcie „udziałowca iluzorycznego” czy tez „udziałowca fikcyjnego” stanowi dorobek orzecznictwa i doktryny, nie zaś definicję legalną wynikająca z norm prawnych. 

Relewantnym dla osi niniejszego wywodu jest dostrzeżenie faktu, od którego abstrahuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Orzecznictwo, stanowiące merytoryczną kanwę ich praktyki, posługujące się pojęciem „udziałowca iluzorycznego”, zakotwiczone zostało w diametralnie innym stanie faktycznym, aniżeli te obszary działania funkcjonowania udziałowców w spółce z o.o., w które ZUS intensywnie stara się ów schemat inkorporować.

Często przywoływane przez ZUS orzeczenia, jak np.:  wyrok Sądu Najwyższego o sygn. akt II UK 177/09,  wyrok Sądu Najwyższego o sygn. akt I UK 8/11, czy też wyrok Sądu Najwyższego o sygn. akt I UK 575/16 czysto pozornie korespondują z forsowanym stanowiskiem, zmierzającym do objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym udziałowca w spółce z o.o., posiadającym przytłaczającym większość udziałów.

Przytoczone rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego mają za podstawę ustalenie stosunku pracy, w sytuacji gdy dochodzi do koniunkcji stosunku zatrudnienia, którego treść wyznaczana jest przepisami prawa pracy, z uprawnieniami dominującego udziałowca regulowanymi Kodeksem Spółek Handlowych. Odnoszą się zatem do takiego korpusu okoliczności faktycznych, w których udziałowiec legitymujący się dominującą wielkością udziałów w spółce, jest przezeń zatrudniony na podstawie stosunku pracy.  Dochodzi zatem do konieczności dokonania subsumpcji wskazanego stanu faktycznego na podstawie trzech aktów prawnych: Kodeksu Pracy, Kodeksu Spółek Handlowych oraz ustawy o Systemie Ubezpieczeń Społecznych.

Figura „udziałowca iluzorycznego” jest zatem funkcją nie tyle określonej partycypacji udziałowców w kapitale zakładowym spółki, lecz wynikające zeń implikacji dla stosunku krzyżowania się zespołu praw i obowiązków, wyznaczanych treścią prawa handlowego i prawa pracy sublimujących się w jednej osobie.

W klarowny i transparentny sposób zostało to  unaocznione w wyroku Sądu Najwyższego z  dnia 11 września 2013 r., (II UK 36/13), zgodnie z którym: „w świetle cech stosunku pracy oraz ustroju prawa pracy, którego podstawą jest wymiana świadczeń między właścicielem środków produkcji a pracownikiem, jedyny (lub niemal jedyny) wspólnik spółki z o.o. co do zasady nie może pozostawać z tą spółką w stosunku pracy, gdyż w takim przypadku status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje „wchłonięty” przez status właściciela kapitału (pracodawcy). Inaczej mówiąc, tam gdzie status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje zdominowany przez właścicielski status wspólnika spółki z o.o. nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy wspólnika, który w takiej sytuacji wykonuje czynności (nawet typowo pracownicze) na rzecz samego siebie (we własnym interesie) i na swoje własne ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne”.

Powyższe obrazuje, iż relewantnym przymiotem, przesądzającym o zakwalifikowaniu danej relacji w łonie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako iluzorycznej jest eskalacja relacji właścicielskiej związanej z posiadanymi udziałami prowadząca do jednoosobowego zespolenia „pracy i kapitału” tylko i wyłącznie na płaszczyźnie norm prawa pracy. Warto w tym miejscu zaakcentować, jak to uczynił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 03.08.2011 r. sygn. akt I UK 8.11, iż przyjmowanie fikcji prawnej „udziałowca iluzorycznego” dopuszczalne jest „jedynie wyjątkowo, gdy udział w kapitale zakładowym spółki innych wspólników pozostaje iluzoryczny (99/100 do 1/100)”.

W sytuacji gdy brak jest elementów stosunku pracy, całokształt okoliczności faktycznych powinien być oceniany tylko i wyłącznie z perspektywy norm prawa handlowego. Nie zachodzą bowiem jakiekolwiek okoliczności, prawne czy faktyczne, uzasadniające redefinicję przepisów Kodeksu Spółek Handlowych.

W art. 4 § 1 ust. 3 KSH zawarta jest definicja legalna spółki jednoosobowej jako takiej, w której wszystkie udziały albo akcje należą do jednego wspólnika albo akcjonariusza. Na gruncie krzyżowania się uprawnień właścicielskich z uprawnieniami pracowniczymi, sądy zasadnie przeprowadzały sui generis modyfikację  powyższej normy albowiem podstawą orzeczniczą było ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku pracy zdefiniowanego w art. 22 KP. I to ten przepis stanowił podstawę kwalifikacyjną danej konfiguracji stosunków.   

Rekapitulując, poczynione rozważania wskazać należy, iż ani Kodeks Spółek Handlowych ani ustawa o Systemie ubezpieczenia Społecznego nie zawierają w swej treści dodatkowych przesłanek, które rozszerzałyby pojęcie wspólnika jednoosobowej spółki z o.o. Dlatego też, jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, w wygranej przez tut. Kancelarię sprawie o sygnaturze akt III AUa 424/19 : ”objęcie udziałów, choćby w nieznacznej części, w spółce przez innych udziałowców należy uznać za okoliczność wyłączającą zastosowanie ww. przepisu art. 8 ust. 6 pkt 4.” Oznacza to, iż bez względu na rozkład posiadanych udziałów, czy też stopień polaryzacji tego rozkładu, zawsze gdy udziały w spółce stanowić będą własność więcej niż jednego udziałowca nie będzie możliwym objęcie go ubezpieczeniem społecznym z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej jako „jedynego wspólnika”.     

Nie sposób ustrzec się od spostrzeżenia, iż akceptacja forsowanego i propagowanego przez ZUS stanowiska oznaczałaby w gruncie rzeczy aprobatę dla uzurpacji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kompetencji do regulatywnego wpływu na stosunki korporacyjne wewnątrz podmiotów prawa handlowego. W praktyce umożliwiałoby to dowolne decydowanie w jakim parametrze podziału udziałów dana spółka zostanie uznana za jedno bądź wieloosobową. To z kolei ma swe doniosłe znaczenie, w szczególności na etapie spółki w organizacji ze względu na wyjątek od zasady nieponoszenia przez wspólników odpowiedzialności materialnej za zobowiązania spółki. Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych nie może być traktowana jako lex specialis względem innych aktów normatywnych, poza jednoznacznie wskazanymi w ustawie wyjątkami.